Prawie sześć tygodni po śmierci Mahsa Amininiepokoje w Iranie nie słabną.
bunt sił bezpieczeństwa, tysiące pomaszerowały do jej grobu w północno-zachodnim mieście Saqqez w środę, gdy tłumy starły się z siłami bezpieczeństwa na ulicach stolicy Teheranu i kilku innych dużych obszarów metropolitalnych.
Półoficjalna agencja informacyjna Fars poinformowała w czwartek o atakach na budynki rządowe w mieście Mahabad jako o jednym z najśmielszych wyzwań dla kierownictwa duchowieństwa, które jest u władzy od rewolucji 1979 roku i nie wykazuje oznak spowolnienia.
„Władze są wyraźnie zdenerwowane i wstrząśnięte trwającymi protestami” – powiedział NBC News w e-mailu Arshin Adib-Moghaddam, profesor myśli globalnej i filozofii porównawczej na SOAS University of London.
„Każda próba zniesienia uzasadnionego prawa do opłakiwania śmierci niewinnego cywila zawsze może jeszcze bardziej podsycić płomienie sprzeciwu” – dodał.
Środa minęła 40 dni od śmierci Amini po zatrzymaniu przez policję moralną w zeszłym miesiącu. 22-letnia kobieta z północno-zachodniego Kurdystanu Iranu zmarła w szpitalu trzy dni po tym, jak została aresztowana w Teheranie za rzekome pogwałcenie surowego kodeksu ubioru islamskiej republiki.
W wierze islamskiej czterdziesty dzień po śmierci oznacza, że dusza zmarłego przejdzie z ziemi do życia pozagrobowego. Przyjaciele i krewni często wracają do grobu, aby złożyć hołd, a z tej okazji odbywa się specjalna ceremonia.

Siły bezpieczeństwa, prawdopodobnie spodziewając się kłopotów, naciskały na rodzinę Amini, aby wydała oświadczenie, że nie będą kontynuować ceremonii, a jej bratu grożono aresztowaniem, powiedziała Hengaw, grupa monitorująca łamanie praw człowieka w prowincji Kurdystan. deklaracja. Dodała, że policja zablokowała drogi prowadzące na cmentarz w jej rodzinnym mieście Saqqez.
NBC News nie mogło niezależnie zweryfikować twierdzeń Hengawa, ale Fars poinformował, że internet w regionie został następnie odcięty.
Tysiące żałobników udało się jednak na cmentarz. Jeden film opublikowany w środę na Twitterze i zweryfikowany przez NBC News pokazuje duży tłum na cmentarzu, podskakujący i machający szalikami. „Wolność, wolność! Dość tego despotyzmu”, słychać ich śpiewy.
Zdjęcie opublikowane w mediach społecznościowych w środę i zweryfikowane przez NBC News pokazuje młodą kobietę stojącą na dachu samochodu z rękami uniesionymi do góry i zdjętą chustą, naprzeciw długiej kolejki ludzi.

Mimo stłumienia przez irańskie siły bezpieczeństwa protesty nie straciły na sile, powiedział Ali Fathollah-Nejad z Instytutu Polityki Publicznej i Spraw Międzynarodowych im. Issama Faresa na Amerykańskim Uniwersytecie w Bejrucie.
„Mamy wymiar tych protestów, który obejmuje klasę i pochodzenie etniczne, którego nie mieliśmy wcześniej. I jest też zmiana w mentalności, że ludzie rozumieją, że teraz idą na rewolucję, chcą mieć inny system” – powiedział.
To, co zaczęło się jako protesty przeciwko śmierci Aminiego, szybko się rozprzestrzeniło, wyciągając wielu Irańczyków na ulice, a niektórzy wzywali do upadku Republiki Islamskiej i śmierci najwyższego przywódcy. Ajatollah Ali Chamenei i prezydenta Ibrahim Raisi.
„Kiedy nie ma zaworu demokratycznego, może nastąpić tylko radykalna eksplozja” – powiedział Adib-Moghaddam.
„Dlatego obecne protesty przesunęły się z postulatów reform na postulaty zmian systemowych. Jeśli zapobiegnie się reformom, historia pokazała, że ludzie pokonają każdy reżim” – dodał.
Kobiety i młode dziewczyny byli na czele antyrządowych protestów i filmów pokazujących, jak zdejmują i palą chusty na głowach i obcinają włosy w miejscach publicznych, w otwartym sprzeciwie wobec rządzonej przez duchownych Republiki Islamskiej.
Rząd obwinia „wrogów zagranicznych” za podżeganie do niepokojów.
Raport koronera w tym miesiącu powiedział, że Amini zmarła z powodu niewydolności wielu narządów i wykluczyła obrażenia głowy i ciała jako przyczynę jej śmierci. Policja powiedziała, że Amini zmarła po zachorowaniu i zapadnięciu w śpiączkę, ale jej rodzina powiedziała, że świadkowie powiedzieli im, że została pobita przez policję.
Policja zaprzeczyła, że została pobita.
Raport koronera stwierdził również, że ze względu na podstawowy stan zdrowia Amini doznał ataku serca i nie mógł zostać przywrócony.
Jej rodzina zaprzeczyła, że miała wcześniej istniejący stan.